Czytacz pisze 06
CZYTACZ PISZE 06
- Wiesz Prosiaczku ... miłość jest wtedy ...
kiedy kogoś lubimy ... za bardzo.
- Kubusiu, jak się pisze MIŁOŚĆ?
- Prosiaczku, MIŁOŚĆ się nie pisze.
MIŁOŚĆ się czuje.
A. A. Milne - Kubuś Puchatek
Istnieje anegdota. Do wielkiego twórcy, Honoriusza Balzaka, przyszedł młody, początkujący pisarzyna i poprosił: Mistrzu, staram się pisać romanse, czy mógłbyś podszepnąć jakiś temat? - Oczywiście-odparł Balzak - on ją kocha, a ona nie.-Och, a czy to nie jest zbyt banalne? - Więc napisz, że ona go kocha, a on nie...
Przyznaję się, czytam romanse, lub inaczej - książki o miłości. To żaden wstyd. Bardzo tylko uważam aby jakiś Harlequin, nie wpadł mi w ręce.
Są twórcy, którzy romanse wznieśli na wyżyny. Wiadomo, że najbardziej znaną i czytaną była i jest ciągle wznawianą Jane Austen, z koronnym jej dziełem "Duma i uprzedzenie". To, że akcja dotyczy dylematu: poślubi ją lub czy wyjdzie za niego, jest tylko tematem, ponieważ z całości możemy dowiedzieć się o problemach społecznych, sposobie życia, modzie i historii Anglii z przełomu XVIII i XIX wieku.
Jednym z wielkich pisarzy był Henry James. Trudno zaliczyć go do twórców romansowych powieści, ale jednak tak jest. James, pod przykrywką miłosnych problemów swoich bohaterów, zderza ze sobą różne światopoglądy. W powieści "Portret damy" - młoda, wychowana w amerykańskim stylu życia drugiej połowy XIX wieku, Isabel Archer przenosi się do Anglii, w świat konwenansów, zakłamań, intryg i podstępów. W takim klimacie toczy się walka o względy Isabeli kilku, niby zakochanych w niej dżentelmenów-amantów. O tym jak to się skończy, warto przeczytać.
Największym dla mnie odkryciem były powieści Iris Murdoch. Romanse jej są najwyższych lotów. Może słowo: romanse, nie bardzo pasuje do jej twórczości, jednak opisuje, Murdoch, różne sposoby zdobywania czy to kobiety, czy mężczyzny. Ciekawe zabiegi literackie stosowała. W jednej z książek akcja dzieje się w salonie, gdzie na kominku stoi zegar. W innej jest ta sama sceneria, ale osoba tam będąca pyta: - kto przestawił zegar? Nie stał tutaj. Podobny "smaczek": pierwszoplanowa osoba w jednym utworze, w drugim przechadza się po parku, nic nie mówi, jest tylko jakby w zasięgu kamery. - Kto to? - pyta się kobieta swojego adoratora. Tamten? Nikt ważny.
Aż prosi się aby dać odnośnik na danej stronie: Jeśli chcesz dowiedzieć się, kto to jest, przeczytaj książkę pod tytułem takim-to-a-takim.
Lubię polować na takie smaczki, a jest ich sporo w twórczości Iris Murdoch.
Piękną sagę napisała Janet Dailey- jej tytuł "Alaska". Akcja toczy się przez ponad osiemdziesiąt lat. Mocna książka - nie tylko o miłości, ale o bohaterach, którzy żyją w ekstremalnych warunkach alaskańskich, o ludziach szlachetnych, ale też chciwych, degeneratach, nieudacznikach, zdradliwych...
Powyższych autorów i ich utwory polecam. Wszystkie te pozycje znajdują się w naszej bibliotece.
P.S. Jest jeszcze inny smaczny zabieg, nie literacki lecz filmowy: co by się stało, gdyby akcje przesunąć o kilka sekund, jak wpłynęłoby to na życie bohaterów filmu? Znam takie filmy. Jeden to "Przypadek" Krzysztofa Kieślowskiego, a drugi "Biegnij Lola, biegnij" w reżyserii Toma Tykwera. Filmy te aż wołają aby je oglądać. Znaleźć je można w Internecie.
Czytacz
