CZYTACZ PISZE 17
Czytanie – wpatrywanie się godzinami
w martwy kawałek drewna
i tworzenie halucynacji.
Joe Monster
Czasami zdarza się tak, że nawet w najlepiej działającej maszynie coś zazgrzyta i przestanie funkcjonować. I co wtedy? Cóż, szuka się mechanika. Nabywcy produktów owej maszyny muszą czekać aż zgrzyt zostanie usunięty.
Nie jestem najlepiej działającą maszyną. Dla mojej pociechy, aby jak najmniej zgrzytało, zostałem oplątany kabelkami i rurkami – a mechanicy powiedzieli, że za kilka tygodni będziesz lepiej działać, poklepali po główce, zastosowali kilka mistycznych rytuałów i orzekli: A teraz śpij.
W troszkę innej „rzeczywistości i świecie” znajdując się, z pewnym mało intelektualnym wysiłkiem postanowiłem nie napisać długiego marudzenia. Chcę tylko zwięźle przedstawić, jak zawsze ciągle szokującą (przynajmniej mnie) Paullinę Simons oraz jej „Pieśń o poranku”.
Aby zachęcić do poczytania nadmienię tylko o co chodzi.
Ona: piękna czterdziestoletnia matka trójki dzieci, mająca kochającego, bogatego męża. Nie zbywa jej na niczym.
On: dwudziestoletni, taki sobie chłopak, z zawodu … kamieniarz. Pokochali się i …ojojoj – co to się porobiło!
NAPISAŁ CZYTACZ

