CZYTACZ PISZE 27
Książki są wspaniałe.
Jednym rozpalają wyobraźnię, drugim kominek.
Tomasz Rybak
Gdy dowiedziałem się, że Ania jest ruda i ma zielone oczy, zachciało mi się przeczytać „Chuliganię” autorstwa Katarzyny Ryrych. Pierwsze z kim kojarzę powyższe cechy urody, to z tą dziewczynką z Zielonego Wzgórza. Temat ten był inspiracją dla kilku innych utworów opisujących sieroctwo, samotność czy wykluczenie.
Ania, ta z „Chuliganii” jest tylko na pozór grzeczną i miłą dziewczynką. Potrafi być taką kiedy widzi w swojej postawie korzyści.
Jest i czuje się samotna. Od wielu lat jej rodzice nie żyją i na dodatek sama obwinia się o ich śmierć. Trochę to dużo jak na nastolatkę. To wielka trauma. To, że zmienia stale swoje postępowanie jest dla niej parawanem, za którym chowa się przed każdym, kto chciałby użalać się nad nią lub tłumaczyć jej jak ma postępować.
W domu dziecka, gdzie przebywa, nie ma przyjaciół oprócz jednego chłopca. Są bardzo ze sobą zżyci, łączy ich kilka tajemnic. On, jej rówieśnik, potrafi kraść, lawirować między prawdą a kłamstwem, pali papierosy. Ania natomiast pomaga mu w zdobywaniu pieniędzy i czasem także kradnie. Stanowią tandem i oboje nie chcą godzić się z tym, że mieliby podporządkować się komukolwiek.
Ania uparcie broni się przed adoptowaniem jej, natomiast sama adoptuje psa.
Wkrótce okazuje się, że jest para uroczych ludzi decydujących się na jej adopcję. Ania buntuje się, gdyż uznaje, że nikt nie jest w stanie zastąpić jej biologicznych rodziców. Uważa, że nie będzie spełniać czyichś oczekiwań, natomiast chciałaby aby ktoś widział w niej człowieka…
Powyższe, to tylko fragment z życiorysu Ani. Czytelnik, który weźmie się za czytanie jej historii przekona się jak ważnym jest dobroć, miłość, empatia, asertywność.
Autorka napisała utwór, który można czytać w każdym wieku. Jest edukacyjny (bez moralizatorskiego zadęcia) tak dla nastolatka jak i dla dorosłego czytelnika. Aż prosi się o przeczytanie.
P.S. Wkrótce skończę następną książkę Katarzyny Ryrych pod tytułem „Sprzedawca marzeń”. Trudno mi jest stwierdzić czy jest ona dla dzieci czy dla dorosłego czytelnika. Powieść jest - delikatnie mówiąc – okrutna.
Jakże inaczej można powiedzieć o historii dziesięcioletniego chłopca, Juliana, który w momencie wybuchu wojny (tej drugiej) jest sam w lesie, zagubiony, nie wie dokąd iść. A na dodatek wokół niego czai się lew. Prawdziwy lew!
NAPISAŁ CZYTACZ

