CZYTACZ PISZE 37

Utworzono dnia 18.11.2024

Bo z książką jest tak jak z kobietą. Każda jest piękna, jednak nie w całości a jedynie w jakimś detalu, który gdy się go znajdzie, potwierdzi to piękno. (Nie chcę wchodzić w strefę Zygmunta Freuda, ponieważ nie dorosłem do jego filozofii). Zawsze szukałem wśród ludzi i książek tego, co mógłbym nazwać pięknem.

Jest jedna taka, dziwna książka, którą „napisał” psycholog i psychoterapeuta Francis Alan – „Wszystko co mężczyźni wiedzą o kobietach”. Otóż książka ta dlatego jest piękna, że oprócz okładki, strony tytułowej, stopki wydawniczej posiada też paginację (128 stron)… i nic poza tym. Puste kartki. I dlatego jest piękna ponieważ daje dużo do myślenia. Bo cóż my, chłopy, wiemy o kobietach?!

No, dobra, wystarczy tych niby mądrości. Chcę zainteresować Czytelników kolejną, oczywiście pięknie napisaną książką. Wspominałem już kiedyś tę pisarkę, to Jodi Picoult. W swej prozie podejmuje ona trudne tematy. Pisze o eutanazji, dawcach i biorcach narządów, gwałtach, samobójstwach, przemocy wobec nieletnich, chorobach psychicznych i temu podobnych życiowych tragediach.

Przeczytałem „Dziesiąty krąg”. Na początku jest tak jak u Alfreda Hitchcocka: „trzęsienie ziemi”. Jest sobie rodzina: żona, mąż i czternastoletnia córka. Życie ich płynie nadzwyczaj spokojnie. Małżonkowie są wykształceni, córeczka uczy się. Pewnego razu żona ma wykład na uniwersytecie w innym mieście i ma wrócić następnego dnia. Przedtem ulega pokusie i zdradza męża ze swoim studentem. W tym samym czasie jej córka zostaje zgwałcona.

            I to właśnie jest „trzęsienie ziemi”. Później jest gorzej. Na razie wszyscy żyją…ale…

Można by spytać się gdzie tutaj jest to piękno. Subiektywnie odbierając prozę, zawsze takie coś znajdę. Akcja przenosi się na Alaskę, gdzie urodził się i spędził dzieciństwo mąż, a właśnie tam, w traumie po zdarzeniach uciekła jego córka. Jedzie tam z żoną. Spotykają się z Inuitami. Zafascynowałem się ich opowieściami, które z pozoru nie mają nic wspólnego z tragedią obojga małżonków. Niepotrzebni byli detektywi aby znaleźć dziewczynkę – wystarczył instynkt i sposób myślenia ludzi, którzy zdani są na pokonywanie trudności w krainie alaskańskiego białego piekła. Czy to wszystko skończy się happy endem?

 Proszę przekonać się.

NAPISAŁ CZYTACZ