CZYTACZ PISZE 42
…wiele książek należy przeczytać po to,
aby sobie uświadomić jak mało się wie.
Mikołaj Gogol
Lubię literaturę klasyczną. Był czas, gdy zapoznałem się z wielkimi twórcami poszczególnych krajów. Byli tacy, którzy od razu wciągnęli mnie na karty swoich książek i tacy, którzy wychwalani w krajach gdzie tworzyli – mnie jednak nie zainteresowali, bądź to tematyką, bądź też stylem pisarskim.
Po latach stwierdziłem, że prym wiodą – według mnie – klasycy z krajów, takich jak Anglia, Francja, carska Rosja, Hiszpania. Oczywiście w kręgu moich zainteresowań była i jest nasza literatura.
Jeszcze gdy byłem w podstawówce wpadła mi w ręce książka pt. „Przemyślny szlachcic Don Kichot z La Manchy”. Było to opracowanie dla dzieci. Wciągnęło mnie to tak, że przeczytałem pełne wydanie. A później to już zaczęło się czytanie hiszpańskiej literatury i trwa do dzisiaj.
Niemal co roku ukazuje się nowa pozycja, takich autorów jak Arturo Pérez-Reverte, Carlos Ruiz Zafon, Ildefonso Falcones czy Chufo Llorens.
Charakterystyczną cechą narracji tych twórców jest to, że umieszczają swoich bohaterów w konkretnej historycznej epoce, co powoduje, że można poznać nie tylko koleje losu danej postaci, ale także śledzić jej udział w wydarzeniach.
Właśnie skończyłem czytanie „Uciekinierki z San Benito” Chufo Llorensa. Jest to emocjonująca historia oparta na rzeczywistych wydarzeniach, opisująca losy niezwykłej kobiety, której życie oparte było na fałszu.
Hiszpania, Madryt, początek XVII wieku, ubogi rolnik jest rozczarowany, że rodzi mu się czwarta córka – Catalina. A marzył o synu, aby mógł w przyszłości przekazać mu gospodarstwo. Siostra jego jest przeoryszą klasztory San Benito. Oboje postanawiają, że rolnik zamieni córkę na podrzuconego do klasztoru chłopca.
Catalina mieszka w klasztorze i nic nie wie o swojej tożsamości. Ma jedynie znamię, odziedziczone po ojcu, w kształcie oka, z którego spływają trzy łzy.
Mając czternaście lat zostaje oskarżona o czary. Robią to zakonnicy, chcąc ją wykorzystać do własnych celów. Catalina przebiera się za mężczyznę. Ucieka z klasztoru i staje wobec nowych wyzwań w nieznanym jej dotąd świecie.
No i zaczyna się: od tej pory musi uciekać przed nieprzyjaciółmi. Po piętach depcze jej Święta Inkwizycja. Musi walczyć o życie. Wędruje przez hiszpańskie prowincje, zmienia przebrania i tożsamości. Powoli poznaje życie i tajemnice różnych ludzi – przedstawicieli nizin społecznych oraz wysoko postawionych person.
Polowanie na nią trwa, tym bardziej, że kler jest przekonany, iż znamię na ciele Cataliny ma związek z pewnym Żydem spalonym w przeszłości na stosie.
Dziewczyna ma sprzymierzeńca – młodego arystokratę o imieniu Diego. Ona jednak jest w przebraniu – jak więc może mu wyznać miłość…
W końcu trafia na szafot…
NAPISAŁ CZYTACZ

